In an exciting new collaboration, Hennessy’s global brand ambassador Jackson Wang and his fashion label TEAM WANG design celebrate the spirit of modern luxury culture.
W zasadzie można by zaryzykować stwierdzając, że teoretycznie (oczywiście poza różnicami w wykorzystanych technologiach produkcji) nie tylko koniak i whisky, ale także inne trunki takie jak rum czy calvados różnią się między sobą wyłącznie źródłem cukru. Jak wiadomo, w teorii nie ma różnicy pomiędzy teorią a praktyką
Martell & Co musi przetworzyć te informacje, aby sprawdzić, czy jesteś w wieku zezwalającym na legalny dostęp do naszej strony internetowej zgodnie z obowiązującymi przepisami. Aby uzyskać więcej informacji zapoznaj się z naszą Polityką ochrony prywatności ©2020 Martell. Wszystkie prawa zastrzeżone.
359 mil views, 5,2 mil likes, 233 loves, 121 comments, 330 shares, Facebook Watch Videos from Tomasz Miler: Czy koniak jest z konia? Z czego powstają
Amerykanie wierzą zdolność do picia bourbon rzadką sztukę, która musi nauczyć się od mistrzów. W rzeczywistości nie ma nic skomplikowane, zwłaszcza jeśli wcześniej próbował innych whisky czy koniak grzywny. Na zasadnicze elementy Burbon, mówię wam więcej, a dowiesz się kilka receptur koktajli opartych na nim.
Dodam: widzialam w Wawie wysmienita butelke Martella - kosztowala 14 tys zl. We Francji ta sama ok. 5 tys zl. Podkreslam: to doskonala, rzadka jakosc; koniak lezakowal minimum 40 lat w debowej beczce. Dobry koniak mozna kupic za ok. 300 - 400 zl. ( w Polsce cene nalezy pomnozyc razy trzy.
Koniak jest praktycznie pozbawiony syropu i olejków eterycznych. Whisky może być produkowana w każdym kraju, ale koniak to napój pochodzący tylko z jednego regionu Francji. Co jest lepsze do picia. Pytanie jest skomplikowane. Koniak jest jednoznacznie zdrowszy.
Czy koniak jest zepsuty? W bezpośrednim znaczeniu tego słowa oczywiście nie. Ale jeśli nie spełnisz wszystkich powyższych warunków podczas przechowywania butelki, która jest już otwarta, to po 3-4 miesiącach otrzymasz niezrozumiały alkohol, który nie przypomina tego szlachetnego mocnego napoju o wykwintnym smaku i delikatnym bukiecie zapachów, który nazywa się słowem „koniak”.
Corpus ID: 180091627; Whisky, koniak, brandy czyli rzecz o najlepszych mocnych trunkach @inproceedings{Garlicki2003WhiskyKB, title={Whisky, koniak, brandy czyli rzecz o najlepszych mocnych trunkach}, author={Jan Garlicki}, year={2003} }
Brandy – nie pomyl jej z Koniakiem. Brandy – nie pomyl jej z Koniakiem. Nawet nie jesteś w stanie sobie wyobrazić, jak bliską dla siebie rodziną są Brandy i Koniak. Te dwa alkohole różni w zasadzie tylko nazwa. Mocno upraszczając. Dziś zajmiemy się Brandy, ale podobnie możesz zachowywać się w stosunku do Koniaku.
X2ix6U2. Początkowo, jeszcze na przełomie XVIII i XIX wieku, whisky w Kanadzie była tak popularnym i wręcz pożądanym trunkiem, że większość destylaty rozchodziła się do rąk klientów zaraz po jego otrzymaniu. Nie było więc czasu, by whisky leżakowała. Specyfika kanadyjskiej produkcji Obecnie whisky produkuje się w różnych destylarniach Kanady, jednak tylko w jednej whisky jest jedynym produkowanym tam trunkiem - w Nowej Szkocji. Pozostałe destylarnie produkują whisky na równi z wódką, rumem i innymi trunkami. W Nowej Szkocji produkuje się również jedną z najbardziej zbliżonych do szkockiej whisky kanadyjską. Pozostali producenci wytwarzają whisky raczej lżejszą niż typowo szkocki trunek czy Burbon. Zalecenia odnośnie produkcji Zgodnie z zaleceniami kanadyjska whisky powinna leżakować, dojrzewać w wypalanych beczkach, które nadają jej waniliowo - korzenny aromat. Kanadyjski trunek wyróżnia produkt bazowy, o ile inni producenci tworzą whisky na bazie mieszanki zbożowej: żyto, pszenica, kukurydza, jęczmień, to kanadyjska whisky jest często produkowana na bazie żyta. Aromatyzowana whisky Z uwagi na chęć zamaskowania silnego żytniego aromatu kanadyjscy producenci chętnie mieszają whisky z sherry, winami owocowymi, a nawet sokiem klonowym. Nazwa tego ostatniego trunku whisky klonowa jest raczej myląca - trunek powstaje bowiem w wyniku fermentacji soku klonowego lub poprzez dodanie syropu klonowego do taniej wersji whisky. Polecamy: Jaki alkohol podawać do deserów? Jak pić alkohol w kanadyjskim stylu Jeśli zorganizujesz spotkanie z przyjaciółmi w stylu kanadyjskim okraszone kanadyjską whisky lub rumem pamiętaj, by każdy trunek podawać z dodatkiem kostek lodu, nie pić do dna, a jedynie maczać usta. Czytaj także: Kilka słów o koniaku
Jeśli stoisz przed półką w sklepie zastanawiając się, który koniak kupić, ten artykuł jest dla ciebie! Pomogę odróżnić prawdziwy koniak od podróbki, wyjaśnię na co zwrócić uwagę na etykietach oraz jak rozpoznać wiek trunku. Powiem Wam jak prawidłowo pić koniak oraz odpowiem na pytanie jaki koniak jest najlepszy? Dla zainteresowanych pokrótce przestawię proces powstawania koniaku. Beczki koniaku w Domu Koniaku. Francja. Dlaczego koniak? Dlaczego piszę o koniaku? Musicie wiedzieć, że nie jestem specjalistką od koniaku, ale spędziłam w Koniaku cały rok na wolontariacie. W związku z tym odwiedziłam wiele domów koniaku (maison de cognac) i zakosztowałam rozmaite trunki. Dla tych, którzy zmagają się z dylematem, który koniak kupić pragnę podzielić się zgromadzoną wiedzą. Pytacie mnie: Czy Koniak to miejsce na mapie czy twierdzę, że przez rok mieszkałam w butelce? Koniak to miasto, od którego nazwy wzięła się nazwa trunku. Średniowieczne miasto Koniak leży w zachodniej Francji w regionie Charente. To wyjątkowe miejsce na świecie, gdzie od wieków utrzymywana jest tradycja produkcji ognistego napoju. Ta część Francji znana jest w produkcji winogron, które są praktycznie wszędzie na łagodnych wzgórzach. Region sąsiaduje z Bordeaux słynącym z produkcji wina. Jako zwolenniczka odpowiedzialnego podróżowania oraz zrównoważonego rozwoju staram się wspierać lokalnych producentów, pszczelarzy oraz doceniać tradycje w regionach, które odwiedzam. Uwielbiam piwa regionalne oraz degustacje w winnicach. Niestety nie każdy ma po drodze do Francji, aby kupić dobry koniak, ale mam nadzieję, że przez ten artykuł zrozumiecie, że proponowane w naszym kraju opcje i ceny są zupełnie inne niż w ojczyźnie koniaku, no i moim zdaniem trochę smutne, bo rynek zdominowały ogromne koncerny. Kto wie, może uda mi się zainspirować Was do odwiedzenia Francji i domów, gdzie się go produkuje? Pokój jednego z domów koniaku, który został nazwany rajem. To ostatnie litry z poszczególnych lat, najstarszy koniak z 1902. Niestety tych cennych litrów nie da się kupić, spożywane są tylko podczas rodzinnych uroczystości. Pragnę również zaznaczyć, że synowie są już zajęci. Jak się robi koniak? Podstawy produkcji koniaku Koniak powstaje z winogron. Tuż po zbiorze z winogron wyciskany jest sok, który podlega krótkiej fermentacji. Zgodnie z tradycją destylacja koniaku odbywa się w dwóch oddzielnych etapach z wykorzystaniem miedzianych zbiorników. Wynik pierwszego ogrzewania soku z winogron z 35% alkoholu jest nazywany de brouillis. Drugi etap to la bonne chauffe, w którym wypływa klarowny spirytus o średniej zawartości alkoholu 70%. Na tym etapie nie jest to jeszcze koniak, ale tzw. woda życia. Tradycyjna destylacja koniaku. Czemu koniak zawdzięcza swój kolor? Zanim powiem, który koniak kupić, ciut więcej o procesie powstawania. Po procesie destylacji trunek ląduje w nowych dębowych beczkach, w których rozpocznie powolny proces dojrzewania. Dzięki porowatości drewna, koniak w kontakcie z powietrzem z zewnątrz wchłania substancje z drewna. Dzięki drewnu i procesie dojrzewania koniak osiąga swój specyficzny kolor i bukiet. Po kilku miesiącach koniak przelewany jest do starszych beczek by kontynuować powolny proces starzenia się. Każdego roku przez utlenianie garbników z całej objętości trunku wyparowuje około 3% tzw eau de vie czyli wody życia. Francuzi mówią, że to działka dla aniołów (żeby im żal nie było). Z innych ciekawostek, ściany i dachy budynków w całym regionie koniakowym pokrywa czarny, brzydki grzyb. Tortula Compniacensis to porost charakterystyczny dla procesu dojrzewania koniaku. Żeby w końcu zrobić koniak, z dojrzałej wody życia, potrzebny jest Mistrz Piwnicy. To specjalista, który zna się na rzeczy i wie, który trunek z którym zmieszać, by postał idealny koniak. W związku z tym koniak, który pijesz to zawsze mieszanka koniaków z różnych lat, pól itd. Mieszanka wód życia z różnymi bukietami i aromatami, zmieszana z wodą destylowaną, by zminimalizować zawartość alkoholu do 40 %, to produkt końcowy. Na końcu, według nowej technologii koniak jest zamrażany do -5 stopni, w celu krystalizacji ewentualnych drobinek. Zapobiega to powstawaniu osadów w butelce. Potem koniak jest filtrowany i zostawiany na leżakowanie na kilka miesięcy. Następnie można go ostatecznie nabić w butelkę i jest gotowy do sprzedaży. Et voila! Koniak dojrzewa w dębowych beczkach. Koniak jest najbardziej złożonym trunkiem na świecie. Dlaczego? Specjaliści są w stanie odszukać w tej brandy kilkaset różnych aromatów. W regionie Charente znajduje się wiele domów koniaków. Niektóre z nich utrzymują tradycję od wieków, inne są całkiem nowe w biznesie. Ale czy mogę odpowiedzieć na pytanie, która marka koniaku jest najlepsza? Mimo, że producentów koniaku jest całe mnóstwo, to jest dosłownie kilka firm, które przejęły rynek światowy. Niestety na palcach jednej ręki mogę wymienić marki, które można dostać w Polsce. W sklepach znajdziecie koniak od największych firm, takich jak Hennessy, Martell, Remy Martin, Curvoisier czy Camus. Szczególnie pierwsze 3, które wymieniłam to ogromne koncerny, które produkują koniak na ogromną skalę. Nie są to jednak już takie domy koniaku, jakie miałam okazję widywać w regionie, czyli małe, rodzinne firmy. Mniej znane marki nie są wcale gorsze w produkcji wysokiej jakości trunków, ale niestety możesz dostać je głównie we Francji. Marka koniaku nie jest jednak tak istotna, co jego wiek. Im starszy, tym droższy. Ale skąd wiedzieć ile lat ma koniak sporo na etykiecie nic nie jest napisane? Tu potrzebna jest znajomość klasyfikacji koniaku. Przewodnik po rodzajach koniaku Koniak jak wino, im starszy, tym lepszy. Młody koniak ma bardzo intensywny smak ostrego alkoholu, więc ciężko jest go sączyć. Doskonale nadaje się jednak na koktajle. Jeśli chcesz kosztować dobrego koniaku bez mieszania go z sokiem czy kolą, musisz wybrać starszy koniak. Ten dojrzały koniak z wieloma walorami smakowymi ma tyle samo procent alkoholu, ale “nie wykrzywia gęby”. Przedstawię teraz symbole używane do klasyfikacji koniaków. Znajdziesz je na każdej butelce, zaraz pod nazwą firmy. VS – Very Special – najmłodszy koniak i zarazem najtańszy. Ma od 2-5 lat. Jeśli go kupisz, bo chcesz zrobić wrażenie na gościach, będzie plama, bo ciężko go pić bez zmieszania z czymkolwiek. Jeśli jednak masz zamiar robić koktajle VSOP będzie OK. VSOP – Very Special Old Pale – ma od 4 do 10 lat. Wyższa cena. Mocny smak alkoholu jest mniej wyczuwalny, jednak również ciężko się go sączy, chyba, że ktoś jest fanem. XO – Extra Old – ma od 10- 20 lat. To najlepszy koniak jeśli chodzi o jakość, wiek w porównaniu z wydanymi pieniędzmi. Dzięki procesowi dojrzewania idealnie nadaje się do sączenia. Oczywiście są starsze koniaki, jednak ceny za trunki powyżej 30 lat są już zdecydowanie wyższe. W związku z tym, jeśli chcesz komuś podarować dobry koniak, bez ryzyka wpadki i przepłacania – XO to jest to! Przedstawiona klasyfikacja to główne rodzaje koniaku. Ale jak zawsze są różne wariacje i specyficzne nazewnictwo, czasami charakterystyczne dla jednej marki, tzw. serie. Warto jednak się z nimi zapoznać, bo wszelkie inne nazwy poza tymi uznanymi prawnie, będą zwykłymi podróbkami. Możecie się spotkać (rzadko, ale…) z oficjalnymi klasyfikacjami: Premium (VS), Extra (VSOP), Napoleon (wiekowo pomiędzy VSOP i XO), Vintage, Réserve Familiale, Très Vieille Réserve, Extra (dla niektórych marek extra to starszy niż XO czyli około 30 lat), Hors d’Âge (to wyrażenie dosłownie znaczy: tak stary, że nikt już nie wie ile ma lat. Taki koniak może mieć 50 lat lub więcej), Heritage (50lat lub więcej). Nie daj się nabić w butelkę A teraz pora na koniak, którego nie warto kupować. Jeśli trafisz na koniak “black”, “double oaked” lub “very fine Cognac” odradzam kupowanie. To nie są nazwy oficjalne, a używane w celach marketingowych do promocji nowych rodzajów trunków, jednak nie na oryginalnej recepturze. Mogą one zawierać karmel i cukier, które nadały mu koniakowy kolor bez procesu dojrzewania. W związku z tym powstały szybko i tanio, ale nie jest to już tak naprawdę koniak, a podróbka, czyli napój koniakopodobny. Dobry koniak jest drogi bowiem proces dojrzewania trwa latami, a producenci płacą za wynajęcie beczek i ogromnych powierzchni. Jeśli zależy wam na tym by kupić dobry koniak zwróćcie uwagę, czy został wyprodukowany we Francji. Jeśli chcecie kupić tylko trunek, który nazywa się koniak, a proces dojrzewania został zastąpiony barwnikiem, to tania produkcja naszych sąsiadów z Ukrainy powinna cię zadowolić. Tutaj pojawia się pytanie czy koniak z innego kraju niż Francja to też koniak? Odpowiedzieć można bardzo łatwo przez porównanie z naszym oscypkiem. Nie każdy ser na owczym mleku będzie oscypkiem. Mimo, że nawet Biedronka produkuje oscypko-podobny wyrób to wiadomo, że nie mogli sera nazwać oscypkiem bo receptura była zupełnie inna. Na produkt regionalny składa się nie tylko przepis, ale także określony region oraz jego specyficzny mikroklimat. Nazwa koniak jest zarezerwowana dla trunku z jednego regionu Francji – Charente. Nawet kilkaset kilometrów stamtąd produkuje się dobry koniak o takiej samej recepturze, jednak klimat jest tam nieco inny i region nie może uzyskać certyfikatu. Mowa o Armagnac (armaniak), który jest najstarszą wódką Europy, również produkowaną z destylowanego soku z winogron, który dojrzewa w dębowych beczkach. No i w przeciwieństwie do koniaku nie uległ komercjalizacji, nie został sprzedany koncernom. Będąc we Francji polecam region, gdzie produkuje się armaniak (na południe od Bordeaux, południowo-zachodnia Francja). Należy pamiętać, że koniak to specyficzny rodzaj brandy, czyli destylowanego wina tzw. winiaka czy wypalanki. Taką polską brandy jest śliwowica. Brandy produkuje się też w Anglii, we Włoszech i w wielu innych krajach. Ale czy koniak jest tylko jeden? Ten z Francji? Nie! Jest wyjątek! Otóż tu pojawia się niespodzianka. Żadna ukraińska czy chińska podróba koniaku, nie może się nazwać koniak, żadna dobrej jakości brandy również, nawet jeśli jest wyprodukowana na tej samej recepturze. Wyjątkiem jest Sarajishvili – firma produkująca mocne alkohole od wielu pokoleń w Gruzji. Francuzi pozwolili koniakowi z Sarajishvili używać nazwy koniak (cognac) wobec tego jeśli będziecie w Gruzji polecam zakup. Ciekawostka – wino z koniaku Jako, że nie przepadam za mocnymi trunkami to młody koniak musiałam mieszkać z dużą ilością soku, żeby go wypić, a dopiero ponad 30 letnie trunki potrafiłam sączyć. Jednak jest trunek, w którym zakochałam się bez pamięci i jeśli kiedyś będziecie odwiedzać region koniaku to zapamiętajcie tą nazwę – Pineau (czyt. pino). Pineau des Charentes to tak jak koniak produkt regionu Charente. To potocznie mówiąc wino z koniaku, jednak w rzeczywistości to sok winogronowy wymieszany w koniakiem. Sok nie jest sfermentowany, jednak po zmieszaniu z koniakiem leżakuje przez kilkanaście miesięcy. Produkt końcowy – Pineau jest słodkim “winem” przeważnie 17 % w wersji białej bądź różowej. Pineau to było coś pysznego! Kiedy mężczyźni delektowali się czystym koniakiem, kobiety najczęściej wolały oddać się w objęcia słodkiego Pineau. Jak powinno się pić koniak? Koniak pije się w tzw. koniakówkach, bądź kieliszkach tulipanowych, zwężonych u góry. Jak już wspomniałam młodszy koniak ciężko sączyć, wobec tego ludzie zwykli mieszkać go z colą, wodą czy dodawać kostki lodu, żeby łatwiej się go piło. Jednak dobry koniak powinno się pić bez podgrzewania ani chłodzenia, a tym bardziej bez dodawania czegokolwiek. W ten sposób docenimy jego smak, a także woń, która ma w sobie całą gamę aromatów. Po wzięciu kieliszka do ręki powinno się go najpierw powąchać. Takie “zaciągnięcie się” wonią trunku ma pobudzić nasze kubki smakowe. Mimo, że to mocny alkohol, koniaku nie pijemy “na raz” tylko sączymy małymi łyczkami. Koniaki starsze, czyli ponad 30 lat pije się przyjemnie, bez ostrego odczucia alkoholu. Koniak najczęściej konsumuje się po sytej kolacji, ponieważ pobudza soki trawienne do pracy. Jako, że alkohol pobudza także krążenie krwi, niektórzy piją dobry koniak “dla zdrowia”, bądź na problemy z sercem. Nie wiem, co na to lekarze. Koniak czy nie koniak? Koniak jest dobrze znaną francuską ikoną. Ponad 97% produkcji eksportowane jest do Azji, Europy i Ameryki. Na pierwszym miejscu pod względem konsumpcji koniaku znajdują się Stany Zjednoczone, a tuż za nimi plasują się Chiny. W regionie Charente jest wiele domów koniaków, niektóre utrzymują tradycję od pokoleń, niektóre przeobraziły się w ogromne koncerny dominujące ryki światowe. Koniak zawsze był i będzie renomowanym, prestiżowym alkoholem. Na pytanie, który koniak jest najlepszy, porównując jakość i cenę odpowiadam: ten kupiony w Koniaku, prosto od producenta. Czy macie zatem gnać do Francji po dobry koniak? Oczywiście nie każdy ma na to ochotę i sposobność. W takim razie który koniak kupić w Polsce, skoro jest tylko kilka dostępnych marek? Mam ochotę powiedzieć, że żaden, bo wolałabym kupić od małych producentów, ale co zrobić… Może jakieś alternatywy? Jako świadomy konsument pragnę zachęcić do kupowania lokalnych trunków od mniejszych firm. Nie ważne gdzie się znajdujecie, wspomagajcie lokalnych producentów. Kupując koniak w Polsce wspieracie ogromne Francuskie koncerny, a zamiast tego możecie wspomóc polskich producentów trunków regionalnych. Na co dzień możemy się nad tym nie zastanawiać, ale każdy import czy eksport powoduje emisję dwutlenku węgla do atmosfery. A może by tak zamiast koniaku kupić polską śliwowicę, dobre wino czy miód pitny? To co wybieracie? The Bee is a nature lover and tea addict. Loves the idea of slow life and responsible traveling, constantly trying to improve to bee more eco-friendly. Appreciates old cultures and traditions, loves to immerse with locals, listen to ethnic music as well as taste regional food and drinks. Her favorite spots while traveling are family houses and street markets. Learn more about the author
data publikacji: 15:46 ten tekst przeczytasz w 3 minuty Szampan, whisky, a może wódka? Po jakim alkoholu kac jest największy? Jak się okazuje, nie wszystko zależy od tego, ile wypiłeś. Niektóre trunki zawierają substancje chemiczne, które powodują gorsze objawy kaca. Shutterstock Skąd się bierze kac? Jakie alkohole powodują najgorszego kaca? Po jakim alkoholu nie ma kaca? Mity na temat kaca Skąd się bierze kac? Każdy alkohol zawiera kongenery – to substancje chemiczne, które powstają na skutek procesu fermentacji. To właśnie one nadają napojom smak, zapach i barwę, ale są też głównym winowajcą tzw. syndromu dnia następnego. Sęk w tym, że nie wszystkie rodzaje alkoholów zawierają ich tyle samo. Im więcej kongenerów w trunku, tym większe ryzyko, że rano obudzisz się z bólem głowy. Zobacz też: Domowe sposoby na kaca, które musisz znać Jakie alkohole powodują najgorszego kaca? Prof. Czarena Crofcheck z Uniwersytetu Kentucky, w rozmowie z serwisem Thrillist, powiedziała: - Najwięcej kongenerów znajduje się w brandy, tuż za nią są inne ciemne alkohole, takie jak whisky i czerwone wino. Podobnie na organizm działają też koniak, rum i bourbon, a nawet... ciemne piwo. Jeśli lubisz te gatunki, pamiętaj, że nawet niewielkie ilości mogą spowodować ból głowy i złe samopoczucie następnego dnia. Najlepiej raz na zawsze zapamiętać, że ciemne alkohole powodują gorszego kaca. Zobacz też: Alkohol i papierosy. Połączenie, przez które mamy potwornego kaca Po jakim alkoholu nie ma kaca? Im jaśniejszy alkohol, tym mniejszy kac. Nie oznacza to jednak, że można pić bez umiaru wódkę, białe wino, gin, tequilę czy spirytus. Jesteś miłośnikiem szampana? Niestety, mimo że nie zawiera dużo kongenerów, to może spowodować nieznośnego kaca. Wszystkiemu winne są... bąbelki. Dwutlenek węgla sprawia, że alkohol szybciej wchłania się do krwioobiegu. Podobnie może być więc w przypadku piwa, zwłaszcza w zbyt dużych ilościach. Zobacz też: Prosseco – charakterystyka, produkcja, rodzaje, właściwości Mity na temat kaca Myślisz, że kac jest gorszy po kolorowych drinkach? Prof. Crofcheck nie potwierdza tej teorii: - Wątroba świetnie radzi sobie z metabolizmem cukru znajdującego się w gazowanych napojach. Dużo lepiej niż z alkoholem. Dzięki słodkim dodatkom, koktajle przyjemnie się pije, a to sprawia, że łatwo stracić kontrolę i w efekcie wypić więcej niż gdybyśmy pili czysty alkohol. Nie jest też prawdą, że gorszy kac jest po tańszych alkoholach – po prostu pijemy ich więcej, przez co organizm nie radzi sobie z taką dawką toksyn, a my budzimy się z kacem. Jeśli chcesz sprawdzić, czy twoja wątroba jest w dobrej kondycji, zdecyduj się na badania laboratoryjnej w kierunku chorób wątroby. To może cię zainteresować: Co się stanie, gdy zrezygnujesz z picia alkoholu? Osiem leków, których lepiej nie łączyć z alkoholem Alarmujące dane. Polacy piją coraz więcej alkoholu Przez długi czas nie mogłeś znaleźć przyczyny swoich dolegliwości? Chcesz nam opowiedzieć swoją historię lub zwrócić uwagę na powszechny problem zdrowotny? Napisz na adres listy@ #RazemMożemyWięcej Treści z serwisu mają na celu polepszenie, a nie zastąpienie, kontaktu pomiędzy Użytkownikiem Serwisu a jego lekarzem. Serwis ma z założenia charakter wyłącznie informacyjno-edukacyjny. Przed zastosowaniem się do porad z zakresu wiedzy specjalistycznej, w szczególności medycznych, zawartych w naszym Serwisie należy bezwzględnie skonsultować się z lekarzem. Administrator nie ponosi żadnych konsekwencji wynikających z wykorzystania informacji zawartych w Serwisie. Potrzebujesz konsultacji lekarskiej lub e-recepty? Wejdź na gdzie uzyskasz pomoc online - szybko, bezpiecznie i bez wychodzenia z domu. alkohol kac napoje alkohol a zdrowie "Alkohole" bez procentów są coraz popularniejsze, ale czy zdrowsze? Piwo, wino, szampan, cydr, likier, a nawet koniak, whisky i wódka. Bez alkoholu można dziś przyrządzić każdy "alkohol". Sklepowe półki pod ciężarem trunków... Paulina Wójtowicz Czy mieszanie różnych alkoholi sprawia, że szybciej się upijamy? Alkohol często towarzyszy nam podczas różnych imprez, wydarzeń rodzinnych, czy innych okoliczności, podczas których wszyscy chcą cieszyć się rozluźnioną atmosferą... Karolina Gomoła Te alkohole najszybciej uderzają do głowy. Uważaj, łatwiej się upić Znasz takie powiedzenie, że bąbelki szybciej uderzają do głowy? Okazuje się, że coś w tym jest. Badacze postanowili przyjrzeć się różnym alkoholom i ich wpływowi... Joanna Murawska Najgorsze alkohole dla wątroby Wątroba jest narządem wewnętrznym o wielu funkcjach. Wytwarza czynniki krzepnięcia krwi oraz żółć, produkuje białka krwi oraz enzymy, przekształca węglowodany,... Sandra Słuszewska Alkohole – co warto wiedzieć o napojach alkoholowych? Rodzaje i wpływ na zdrowie Alkohol budzi skrajne emocje. Część osób nie wyobraża sobie spotkania ze znajomymi bez piwa, wina czy mocniejszego trunku. Nie da się zaprzeczyć, że picie... Tatiana Naklicka Wino z winogron - właściwości i wpływ na zdrowie. Ile kalorii ma wino? Wino przeszło liczne badania, które wykazały różne powiązania między poprawą jakości życia a jego spożyciem. W starożytności, ze względu na niedobór wody, wino... Adrian Jurewicz Cztery napoje, których nie znosi twoja wątroba. Bardzo dają jej popalić Dobra kondycja wątroby ma kluczowe znaczenie dla zdrowia całego organizmu. Choć zwykle nie poświęcamy mu zbyt wiele uwagi, organ ten jest niezbędny do tego, aby... Agnieszka Mazur-Puchała Fatalny skutek uboczny picia alkoholu. Cierpi nie tylko wątroba Kac to najmniejszy problem, jeśli chodzi o picie alkoholu. Okazuje się, że niesie on za sobą szereg zagrożeń dla naszego zdrowia i samopoczucia. Najnowsze badania... Joanna Murawska Co się dzieje z twoim cholesterolem, kiedy pijesz piwo? Piwo wytwarzane jest przeważnie z drożdży, chmielu i słodu, a dzięki tym surowcom w jego składzie znajdziemy witaminy, minerały, antyoksydanty i fitosterole. W... Marlena Kostyńska To jeden z najzdrowszych i najmniej kalorycznych drinków. Jest jedno "ale" W upalne dni częściej sięgamy po schłodzone kolorowe drinki. Jednym z najpopularniejszych jest Spritz, który uznaje się za jeden ze zdrowszych wyborów. Co kryje... Tatiana Naklicka
Piwo, wino, szampan, cydr, likier, a nawet koniak, whisky i wódka. Bez alkoholu można dziś zrobić każdy „alkohol”. Sklepowe półki uginają się pod trunkami pozbawionymi procentów. Spożycie piwa bezalkoholowego znacząco wzrosło w ostatnich latach. Eksperci szacują, że wkrótce co dziesiąte kupowane piwo będzie wolne od procentów. Czy jednak napoje bezalkoholowe są bezpieczną alternatywą dla prawdziwego alkoholu? Zero procentuje Powszechnie sądzi się, że Polacy chętnie sięgają po mocne alkohole. Rzeczywiście, Polska zajmuje wysoką pozycję, jeśli chodzi o spożycie alkoholi wysokoprocentowych. Według danych Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju znajduje się na 10. miejscu wśród zbadanych 52 krajów. Zaczyna się to jednak powoli zmieniać. Już pod koniec ubiegłego wieku królująca na polskich stołach wódka została wyparta przez piwo, które do dziś jest najchętniej spożywanym trunkiem. Jego rosnąca popularność wymusiła zmiany na rynku piwa. Na sklepowych półkach obok klasyków gatunku zaczęły pojawiać się piwa specjalne i smakowe, produkowane zarówno przez wielkie koncerny, jak i lokalne rzemieślnicze browary. Polska stała się jednym z największych producentów piwa w Europie, a browarnictwo wyrosło na jedną z najważniejszych, najbardziej innowacyjnych i zaawansowanych technologicznie gałęzi przemysłu. Producenci muszą wykazać się kreatywnością, żeby zaspokoić wymagania konsumentów, którzy szukają w piwach nie tylko oryginalnych aromatów, ale i poczucia bezpieczeństwa. Chcą bowiem spożywać ulubiony napój bez obaw, że poniosą z tego powodu konsekwencje zdrowotne. Tłumaczy to, dlaczego piwo bezalkoholowe, długo uważane za gorszy produkt, stało się rynkowym przebojem. Potwierdzają to statystyki i prognozy sprzedaży. Z badań firmy Nielsen wynika, że w 2019 r. Polacy wypili o ok. 0,6 mln hektolitrów piwa alkoholowego mniej niż rok wcześniej. Spadła również średnia zawartość alkoholu w piwie (5,27 proc. w 2019 r. w porównaniu z 5,37 proc. dwa lata wcześniej). Wzrosło z kolei spożycie piwa bezalkoholowego. W 2017 r. jego sprzedaż zwiększyła się o 22 proc., a rok później już o 80 proc. Eksperci szacują, że za kilka lat co dziesiąte kupowane piwo będzie pozbawione procentów. Świetne wyniki sprzedaży przełożyły się na inwestycje producentów w bezalkoholowe wersje innych alkoholi, wina. Bezalkoholowe, ale czy zdrowe Rosnąca popularność napojów o obniżonej lub zerowej zawartości alkoholu jest skutkiem zdrowego i aktywnego stylu życia. Baczniej przyglądamy się temu, co jemy i pijemy, oraz jaki ma to wpływ na nasze samopoczucie. Dotyczy to także alkoholi, z których – głównie ze względów towarzyskich – nie zamierzamy rezygnować, ale raczej dopasować do zdrowego stylu życia. Wiele osób chce sięgać po nie w sytuacjach, gdy jest to niewskazane – przed jazdą samochodem, w ciąży, na diecie lub podczas brania leków kolidujących z alkoholem. Dlatego piją piwo i wino bezalkoholowe, nieświadomi, że nie zawsze jest to bezpieczne. Jacek Gleba, lekarz internista, wyjaśnia, że piwo z dopiskiem „bezalkoholowe” może zawierać alkohol. Jego dopuszczalna zawartość w napoju nie może przekraczać 0,5 proc. Powinny o tym pamiętać osoby, które zamierzają prowadzić pojazd po spożyciu, a także kobiety w ciąży i karmiące. Wypicie kilku takich piw jest równoznaczne ze spożyciem jednego zwykłego, alkoholowego. Lepiej wówczas sięgnąć po trunki zero procent, gdyż są one bezpieczne zarówno dla kierowców, jak i ciężarnych. Alkohol to niejedyny szkodliwy dla zdrowia składnik napojów „bezalkoholowych”. Te ostatnie mają skład zbliżony do alkoholowych, ale w przypadku piw aromatyzowanych o smaku owocowym, dochodzą jeszcze substancje słodzące. Dobrze, gdy są to cukry pochodzące z owoców lub glikozydy stewiolowe. Gorzej, gdy producenci piw smakowych dodają do nich syropy glukozowy i/lub glukozowo-fruktozowy. Jacek Gleba wyjaśnia, że bezalkoholowe piwa tego rodzaju mogą zawierać więcej węglowodanów niż tradycyjne trunki. Spożycie ich w nadmiarze – tak jak innych produktów z wysoką zawartością substancji słodzących – może zaszkodzić. Alkohol w wersji fit Tradycyjne, niearomatyzowane piwa bezalkoholowe mają o wiele mniej kalorii niż napoje z alkoholem. Powodem jest zatrzymanie procesu fermentacji oraz nieprzetworzenie cukru w alkohol i większe rozwodnienie trunku. W takich napojach nośnikiem kalorii są inne składniki. Z powodu znikomej lub zerowej zawartości alkoholu i kalorii piwa zero procent traktowane są jako napoje izotoniczne, czyli takie, które wyrównują poziom wody i elektrolitów oddawanych przez organizm (w postaci potu) i pomagają uzupełnić poziom związków traconych podczas aktywności fizycznej (witamin, soli mineralnych, węglowodanów). Przekonali się o tym maratończycy, którzy w 2009 r. wzięli udział w eksperymencie niemieckiego lekarza Johannesa Scherra. 277 mężczyzn podzielono na dwie grupy. Członkowie każdej spożywali przez trzy tygodnie przed zawodami od jednego do półtora litra piwa bezalkoholowego dziennie. Jedna grupa dostawała napój pozbawiony polifenoli, które działają przeciwutleniająco. Okazało się, że u sportowców spożywających piwo bez alkoholu zauważono 20-procentową redukcję liczby białych krwinek i aż trzykrotnie rzadsze dolegliwości oddechowe odczuwane po maratonie. Dr Scherr uznał, że bezalkoholowa wersja piwa działa przeciwzapalnie i ma dobroczynny wpływ na drogi oddechowe. Teorię tę sprawdził w 2018 r. podczas zimowych igrzysk olimpijskich w Korei Płd., gdzie pod opieką miał drużynę narciarską. Niemieccy sportowcy, którzy w trakcie treningów pili piwo bezalkoholowe, odnieśli w Pjongczangu wiele sukcesów. W dyskusji na temat wartości prozdrowotnych piwa często pojawia się wątek obecności w napoju związków flawonowych (należących do polifenoli) zawartych w szyszkach chmielowych. Otóż flawonoidy wykazują silne działanie antyoksydacyjne i przeciwzapalne, pomagają także usuwać toksyny z organizmu. Niestety, w piwie występują one razem z alkoholem, którego nadmierne spożycie negatywnie wpływa na zdrowie. Gdy jednak z piwa usunie się alkohol, ujawniają się dobroczynne właściwości tych naturalnych związków bioaktywnych. Podobnie jest z winem bezalkoholowym, które zachowuje wszystkie prozdrowotne atuty tradycyjnego wina bez niekorzystnych następstw, jakie powoduje spożywanie alkoholu. Taki trunek działa zatem dobroczynnie na układ krążenia, zmniejsza ryzyko wystąpienia niektórych nowotworów, chorób otępiennych i osteoporozy. Eksperci rynku alkoholowego przewidują, że popularność piwa, wina i innych bezalkoholowych „trunków” na pewno się utrzyma. Konsumenci przekonali się do nich z powodu braku skutków ubocznych typowych napojów alkoholowych, a także wysokiej jakości. Łatwo bowiem zrezygnować z alkoholu, jeśli jego odpowiednik zachowuje smak i aromat oryginału, a przy tym jest od niego zdrowszy i bezpieczniejszy. Źródła: Raport „Alkohol w Polsce. Kontekst społeczny, rynkowy i legislacyjny”, Pracodawcy Rzeczypospolitej Polskiej, Warszawa 2020; Raport „0% alkoholu, 100% smaku”. Raport Kompanii Piwowarskiej o piwach bezalkoholowych w 2020 r.